Dziki gość hotelowy zaskoczył wszystkich. Dotarł aż na drugie piętro

Dodano:
Lampart w hotelu Źródło: Shutterstock
Światowe hotele są otwarte na przeróżnych gości, a ich tolerancyjność jest mile widziana. Kłopoty zaczynają się jednak wtedy, gdy sprawy wymykają się spod kontroli i na terenie obiektu robi się niebezpiecznie.

Do niecodziennej sytuacji doszło 6 października (poniedziałek) w Indonezji. Jeden z hoteli został odwiedzony przez lamparta, który beztrosko zwiedzał wnętrza budynku. Chodził przy pokojach gości, docierając aż na drugie piętro. Konieczna okazała się szybka reakcja obsługi.

Lampart w hotelu

O incydencie poinformowała agencja AFP. Na jaw wyszło, że dziki kot najzwyczajniej w świecie wkradł się do kurortu turystycznego w Bandungu. To miasto na popularnej wyspie Jawa, która uznawana jest za wyjątkowo zatłoczoną i popularną wśród przyjezdnych. Ci, którzy nocowali tam w jednym hotelów, musieli zmierzyć się ze sporym stresem. Lampart chodzący wolno po ogólnodostępnych pomieszczeniach wywołał panikę.

Gdy kierownicy hotelu zauważyli nieproszonego gościa, powiadomili straż pożarną, a ta skontaktowała się z lokalną agencją ochrony przyrody. Konieczne było zadbanie o bezpieczeństwo gości, ale też zatroszczenie się o dobrostan zwierzęcia. Ostatecznie podano mu środek uspokajający, by zabrać go z obiektu. Po wszystkim lampart odzyskał przytomność.

Sprawa jest badana

Ta sprawa wielu osobom skojarzyła się z ucieczką lamparta z indonezyjskiego zoo, do której doszło kilka miesięcy temu. Zwierzęcia do dziś nie znaleziono, a teraz pojawiły się podejrzenia, że może to właśnie ten hotelowy osobnik. By to sprawdzić, konieczne będzie wykonanie badań, a cały proces ma zając trochę czasu.

Wspomniany lampart uciekinier miał zaginąć z zoo oddalonego od hotelu w Bandungu o zaledwie pięć kilometrów.

„Lampart dochodzi do siebie i zaczął już warczeć. Zostanie przewieziony do ośrodka ochrony przyrody w celu obserwacji”. – przekazywał Agus Arianto, szef agencji ochrony przyrody w Zachodniej Jawie.

Do podobnych incydentów dochodziło w Indonezji już wcześniej, co wzbudza tam szereg kontrowersji. Tamtejszym obiektom zoologicznym zarzuca się brak odpowiednich standardów w opiece nad zwierzętami i narażanie opiekunów na niebezpieczeństwo. Przykładowo w 2021 roku w Singkawang w pobliżu klatki tygrysów znaleziono martwego 47-letniego pracownika zoo i kilka zwierząt. Dzikie koty uciekły po tym, jak ulewne deszcze zniszczyły ich zagrody.

Źródło: AFP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...